Krótki zarys historii działalności powierzchniowej SW w Tatrach, w sezonie wiosenno-letnim 2000 r.
Tatry Zachodnie - wiosna 2000.
Tatrzański sezon wspinaczkowy rozpoczął się w pierwszych dniach maja.
W świąteczny weekend (1-3 maja) liczna grupa - Tomek Fiedorowicz, Paweł Skoworodko,
Piotrek Kępkiewicz, Gocha Barcz, Kasia Okuszko - wspinali się na Murze Raptawickim.
Zrobiono m.in. "12 kwachów" VII-, "Wojasa - Włodarczyka"VII
i wiele innych. Szczepan Głogowski - Jasio Appelt przeszli "Drogę Preisnera"
na Raptawickim Mnichu VI, 170m., oraz "Drogę Malczyka" na Ździarach,
VI+, 200 m. Tę ostatnią powtarzają na początku czerwca Kuba Panek i Wojtek Michalski
"Wojtas".
Na drogach Kazalnicy na Stołach wspinają się Wojtek Michalski i Sylwia Gutkowska,
a Szczepan Głogowski robi własny wariant do "Rysy Muskata" (drugi
wyciąg "Amortyzator" VI+). Przejście w tym sezonie uzyskuje też "Komin
Pragera" - Paweł Czumaj - Tomek Krauzowicz - Kuba Panek.
Tatry - lato 2000 - wspinanie
Deszczowy lipiec skutecznie utrudniał aktywność wspinaczkową.
Z kręgu naszego klubu działali: Ania Walczyńska i Wojtek Michalski - wspinający się z różnymi partnerami w Morskim Oku. W tym samym czasie (z grubsza jest to połowa lipca), w wyniku działań nestora klubu - Marcina Francuza (przebywającego na urlopie) oraz Jana Appelta (vel Kwadrat) powstały na Murze Raptawickim dwie nowe drogi: "Francuska miłość" VII +, AO i "Bruszenie owiec" VII -.
Sierpień przynosi zdecydowaną poprawę pogody, wraz z którą wraca naszym klubowiczom
chęć na wspinanie. Owocuje to gromadnym spędem na taborze w Morskim Oku, a wszystko
to zmienia się w spotaniczny,koedukacyjny, regularny obóz Sleoklubu Warzsawskiego,
trwający w sumie około 3 tygodni.
Zespoły Jan Appelt - Wojtek Michalski, Krzyś Krawiec (wychowawca) - Kuba Kaniowski
(zastępca), Kuba Panek -Tomek Krauzowicz, Sławek Mróz - Arek Sałaciński, Karolina
Taczanowska - Katarzyna Barcz, Troll- Tomek Obłoj - Marta Czajkowska oraz Maciek
Ciesielski i Sylwia Gutkowska wspinają się w otoczeniu Morskiego Oka na ścianach:
Czołówki Kopy Spadowej, Zachodniej Żabiego Mnicha, Żabiego Konia, ŻTM- a, Wołowej
Turni, Kazalnicy Mięguszowieckiej, Czołówki MSW, Pośredniego Mięgusza oraz Mnicha.
Ogólnie z ciekawszych przejść: Wojtek Michalski - Sylwia Gutkowska wspięli między
innymi rzadko odwiedzane ściany Żabiego Szczytu Niżniego ("Orłowski"),
Żabiego Konia ("Stanisławski ") oraz Wołowej Turni ("Surdel")
- Michalski z partnerem jako jeden z dwóch zespołów w ogóle w tym sezonie.
Dwa razy była robiona "Direta Mniszka"(W. Michalski - S. Gutowska,
Krawiec-Kaniowski), a z rzadko wspinanych latem również "Lewy Dziadek"
(K. Panek-T.Krauzowicz) - turyści meldowali w dyżurce TOPR-u o "krzyku
i wrzaskach ze ściany" - Kuba Panek (Pączuś) beształ kurwami Tatrzański
granit.
Czterokrotnie atakowana była Kazalnica Mięguszowieckia i za każdym razem skutecznie:
"Łapiński - Paszucha" (Appelt - Michalski) z wodospadami na ścianie
problemowej oraz po dwa razy wspinane "Małolat" (Krawiec - Kaniowski,
Krawiec - Appelt w dobrym czasie 4.5 godziny), "Kant Filara (Krawiec -
Wolszczakiewicz VI +, AO), (Krawiec- Appelt PP; VI 2+/3; 5 h - drugie przejście
klasyczne wariantem oryginalnym.
Pozytywnych doświadczeń natury górskiej "Hobrzański"VII- i "Kosiński"VII-
na Mnichu (Krawiec - Kaniowski, Appelt - Ciesielski - Michalski) oraz gromadna
wycieczka na Południową ścianę Wołowej Turni na Słowacji połączona z fragmentem
graniówki - przełęcz pod Chłopkiem.
W podsumowaniu: letni obóz tatrzański w MOK-u należał do naprawdę udanych imprez, objawił się ponad dwutygodniową dominacją Speleoklubu Warzsawskiego na taborze (wystawnośc naszych śniadań przebiła wszelkie inne). Ściany atakowane niejednokrotnie przez kilka zespołów na raz padały jedna za drugą a idealna lampa i wiejąca suszarnia (ciepły wiatr z Afryki wiejący 24h na dobę przez dwa tygodnie) dopełniały reszty.
Jan Appelt.