Pokazy autoratownictwa w Janówku 2001.
W trzecią niedzielę listopada spotkaliśmy się na bunkrach w Janówku, pretekstem
były ćwiczenia z autoratownictwa. Pojawili się Wawa, Lama i Glizda, Pszczółek
(przeziębiony) i Kępka (połamany), trzy Myszki (Myszor, Myszka i Myszeńka),
Jacek Kowalski, Recielus, Pałka, Kuba Pijak i Marta Oleszuk, Kasia Biernacka
i ja, z
kursantami przybył Homo. Pokazywałem nowe patenciki poznane we Francji i znalezione
w nowym wydaniu Marbacha: różne sposoby wykorzystania przyrządu
nożnego, wypinanie ofiary wiszącej w przyrządach zjazdowych metodą croll w croll
i metodą długiego lonża, wyciąganie ofiary hiszpańską przeciwwagą.
Niektórzy pierwszy raz w życiu osadzali spita. Było bardzo sympatycznie - nasuwa
się pomysł, żeby przy każdym kursie klubowym spotykać się na takie zabawy.
Jest wtedy okazja do przećwiczenia patentów poznanych przez każdego, poza tym
jest to okazja do integracji z uczestnikami kursu.
Może są chętni do zrobienia ilustracji do tych materiałów? Gdyby dodać do tego
opisy prusikowania, to można by było wydać bardzo fajną książeczkę o autoratownictwie.
Czekam na chętnych.
Marcin Gala